wtorek, 3 kwietnia 2018

Od Nataniela cd. Celestii

 Minęła chwila, zanim oczy przyzwyczaiły się do wszechobecnego półmroku. Nasza pierwsza misja... Cóż, chyba wtedy polubiłem Celestię za to, jaka była i co zrobiła. Dwa szczeniaki rzucone na głęboką wodę. Zaskoczyliśmy wszystkich swoim powrotem, to zapamiętałem bardzo wyraźnie. Uniosłem rękę, obejmując dziewczę przyjaźnie i wyszczerzyłem kiełki tak, jak zrobiłem to wtedy. My nie damy rady, my?- kpiłem z sierżanta. Potem myłem podłogi aż do końca letnich dni. Dobrali szeregowych w pary, wysyłają głęboko w las. Oczywiście opiekun musiał zrobić mi na złość, dając mi na partnera zupełne przeciwieństwo mnie. Małą, denerwującą, wredną laskę, która najlepiej zabiłaby wszystkich. Cmoknąłem z zamyśleniem.
 — O ile dobrze pamiętam, było to jakieś pół roku po naszym poznaniu. Mistrz maczał palce w losowaniu par i z pełną premedytacją mi ciebie przypisał. Patrol północno-wschodniej granicy, z uwzględnieniem terenów leśnych. Zgubiliśmy się zaraz po przybyciu na miejsce, nawiasem mówiąc niezbyt mnie to zdziwiło. Dupa blada, bo mieliśmy sami wrócić, o własnych siłach. Skończyliśmy bez jedzenia, bez picia, dachu nad głową, spierdalając przed druidami. Bo Celes mówiła: „Weźmy trochę mięsa, nie ogarną, że coś zniknęło”— zacytowałem piskliwym tonem.— Mhm, wcale nie ogarnęli. Wiesz, blizna na plecach została, nawet moc mnie przed nią nie uratowała. Ale przynajmniej tobie nic się nie stało. No może oprócz kąpieli błotnej, kiedy szukałaś magicznych roślinek do zatamowania krwawienia. Cholerne trucizny dzikusów, prawie wyzionąłem ducha... Chyba wtedy nasza relacja się ociepliła, hm? Wcześniej tylko skakaliśmy sobie do gardeł.— Bo nie potrafiłem pokazać ci, że cię lubię, dodałem w myślach.
 Zapadło milczenie, przerywane jedynie odgłosami otwierania i zamykania drzwi, cichym, rytmicznym tupaniem okutych butów. Setki żołnierzy mieszkających w jednym budynku, a tak tu cicho. Spojrzałem na moją towarzyszkę, wiecznie mającą głowę w chmurach. Na pełne usta i ten zadziorny wyraz twarzy. Jednak gdy zwróciła oczy ku mnie, szybko się wycofałem. Chłopie, co ty robisz? Weź się w garść, nie zechce kogoś takiego jak ty. Może czas przestać gonić za nią, chować się ze swoimi uczuciami... A może i nie. Jedno wiem- kiedyś jej o wszystkim powiem. I spalę buraka. I ośmieszę się. I przestanie mnie lubić.... Jestem przegrywem.

CELES?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy