PSEUDONIM: Damom nie przystoi posiadania wszelkiego rodzaju przezwisk, a w jej przypadku nikt nawet nie próbował. Choć Dzieci Nocy, rozmawiając między sobą, czasem mówią na swą Alfę Róża.
PŁEĆ: Nikt nie śmiałby zaprzeczyć jej kobiecości.
WIEK: Dla niej upływający czas jest tylko kolejnym z ludzkich wymysłów, mających ograniczać możliwości jednostki. Wszak mijające sekundy są jedynie nic nieznaczącymi liczbami.
PRZYNALEŻNOŚĆ: Wcześniej prowadząca samotnicze życie, aktualnie jedna z Dzieci Nocy.
STANOWISKO: Dumna Alfa nie stroni od zwykłych zajęć. Można ją spotkać gotującą, sprzątającą, czy nawet uczącą najmłodszych.
CHARAKTER: Wzbudzając niepokój samą swoją obecnością, Desideria nie należy do osób lubianych od pierwszej rozmowy. Iście trupia bladość połączona z czerwienią lub czernią sukni, wyniosłe spojrzenie- ta kobieta jest niebezpieczna. Nigdy nie okazywała uczuć, jakoby trwała w letargu. Trzyma się utartych schematów, niegdyś wymuszanych na niej przez opiekunów. Stworzoną ją po to, by stała z boku Zera i ślicznie wyglądała, a potem dała mu potomka. Niczym zwierzę hodowlane, pozbawiona resztek człowieczeństwa, ślepo brnąca do przodu. Bo tak trzeba. Bo tego wymagają. Serce obrosło lodem, chroniąc ją przed bólem niesionym przez odczuwanie emocji. Wszystko, byleby zadowolić tych, którym podlegała. Można nazwać ją głupią. Omamioną. Zaślepioną przez wmówioną miłość. Tak wygląda to z perspektywy zwykłego obserwatora, niczego nieświadomego, niewinnego... Rzeczywistość ma się jednak zgoła inaczej. W kobiecie tej od zawsze tkwił geniusz, czyhający w ukryciu na właściwy moment, a jednocześnie pielęgnowany przez swą właścicielkę. Od zawsze łatwiej, niż innym przychodziło jej zrozumienie danej sytuacji. Często obracała wszystko tak, aby stało się dla niej jak najbardziej korzystne. Już od bardzo dawna pociągała za sznurki, manipulując przywódcami Blood Masters (obecnie Dziećmi Nocy), by finalnie zasiąść na tronie, jako czwarta Alfa. Pierwsza, którą wybrał lud. Jej intrygi opłacono życiem tysięcy żołnierzy. Na rękach ma ich krew, przelaną w imię kłamstw o stworzeniu świata pozbawionego konfliktów. Mimo to nadal uznawana jest za istotę nieskalaną grzechem, niczym nowo narodzone dzieciątko. Ona zaś pamięta każdy swój występek, wraca ścieżką usianą kośćmi, smrodem gnijących trupów. Zagląda w każdą odnogę pamięci, przeklinając dawną siebie. Często budzi się z krzykiem, mając przed oczami rannych w ostatniej wojnie. Jej największym dziele. Zrozumiała wagę swych czynów dopiero, gdy zmuszona została do opieki nad konającymi. Pokutuje, niosąc pomoc wszystkim, którzy jej potrzebują. Niczym więzień własnego sumienia. Stała się dobra, stara się być jeszcze lepsza. Dla siebie. Dla Dary. Dla Dzieci Nocy. By nareszcie mogli zaznać upragnionego życia pozbawionego zmartwień. Szuka szczęścia w małych rzeczach, wciąż sięgając po te większe. Brata się z pozostałą częścią grupy, a jednak nadal zachowuje dystans. Nie zbliża się na tyle, by przywiązać się emocjonalnie do drugiego człowieka. Dawna aspołeczność nadal w niej tkwi, zepchnięta na dalszy plan. Desideria, niegdyś traktująca innych, jak pionki w jej zawiłej grze, aktualnie próbuje stawać z nimi na równi. Lecz nawet teraz nie jest w stanie ich pokochać. Bowiem nie są tymi, których by pragnęła. Nie są Zerem, ni jej ukochaną Moon. Niedoskonali, wahający się, przepełnieni lękiem. Czy takie marne istoty można zamknąć w sercu? Z jednej strony równi, a jednocześnie nadal będący zabawkami. Nie potrafią stanąć z nią twarzą w twarz. Korzą się, pokazując fałszywy szacunek. Wyprana z uczuć do tych, których nie uważa za godnych uwagi. Manipulująca podrzuconymi jej kukiełkami. Jednocześnie szukająca w nich czegoś innego, niż zysku. Kobieta ta jest przeciwieństwem samej siebie. Dwoma stronami medalu, składającymi się na obraz zwodniczego piękna. Pomimo całego wyrządzonego przez nią zła, posiada umiejętność współczucia. Niegdyś kochała całym sercem, teraz jedynie jego skrawkiem. Zabić samą siebie, by zyskać bogactwo materialne. Oto los tej tragicznej postaci- destrukcja, śmierć, powstawanie na nowo. Jest feniksem. Ogniem. Mrokiem. Lodem. Na jej twarzy wiecznie widnieje delikatny uśmiech, lecz oczy pozostają puste, nieprzeniknione. Ciało, nienaruszone przez ząb czasu, dźwiga ogromny ciężar. A ona nadal zachwyca towarzyszy melodyjnym śmiechem, delikatnym chichotem, uwodzicielskim szeptem. Nie okazuje cierpienia. Roni łzy, skryta w ciemności własnego pokoju. Dba o to, by córka nie popełniła jej błędów. By Dara godnie przeżyła dane jej lata. Bowiem gdy wszyscy umrą, to Desideria będzie trwać nadal. I zapamięta te wszystkie dobre i złe chwile. Jako ta, której nie tknie nawet okrutny czas.
GŁOS: Kindred [OWCA. WERSJA ANGIELSKA]
TALENT: Wśród ludzi pamiętających pierwszą wyprawę na nową Ziemię, krąży legenda o wiedźmie. Kobiecie zwodniczo pięknej, choć starszej od wielu z nich. Tej, dla której coś takiego, jak czas nie istnieje. Lecz to tylko plotki, brednie starego ludu, zła ocena sytuacji. Bowiem sekundy są dla Desiedrii czymś namacalnym, a jednak niemającym na nią wypływu. Jest ona właścicielką ciała, które się nie starzeje, dając jej niemalże nieśmiertelność.
ORIENTACJA: Gustuje ona w osobach płci przeciwnej, innymi słowy jest heteroseksualna.
ZAUROCZENIE: Serce skute lodem nie dopuszcza do siebie nikogo. Jednak może tobie uda się je rozgrzać?
RODZINA: W przypadku Desiderii trudno jest mówić o posiadaniu rodziny. Główną przeszkodą jest fakt, że została ona stworzona, a nie zrodzona z drugiego człowieka. Nie posiada krewnych, rodziców, czy dziadków. Blood Masters (obecnie Dzieci Nocy) byli dla niej jedynymi, którzy nie bali się okazać jej ciepła. Helevorn traktował ją jak córkę. Zero był jej ukochanym mężem, najlepszym przyjacielem i opoką. Zaś jedyną, w której żyłach płynie krew Arii jest Dara- jej upragnione dzieciątko.
POZOSTAŁE:
PROWADZĄCY: Korra10 [HW] | Tenebris [DG] | moonwilczycaksiezyca@gmail.com
STATYSTYKI:
PŁEĆ: Nikt nie śmiałby zaprzeczyć jej kobiecości.
WIEK: Dla niej upływający czas jest tylko kolejnym z ludzkich wymysłów, mających ograniczać możliwości jednostki. Wszak mijające sekundy są jedynie nic nieznaczącymi liczbami.
PRZYNALEŻNOŚĆ: Wcześniej prowadząca samotnicze życie, aktualnie jedna z Dzieci Nocy.
STANOWISKO: Dumna Alfa nie stroni od zwykłych zajęć. Można ją spotkać gotującą, sprzątającą, czy nawet uczącą najmłodszych.
CHARAKTER: Wzbudzając niepokój samą swoją obecnością, Desideria nie należy do osób lubianych od pierwszej rozmowy. Iście trupia bladość połączona z czerwienią lub czernią sukni, wyniosłe spojrzenie- ta kobieta jest niebezpieczna. Nigdy nie okazywała uczuć, jakoby trwała w letargu. Trzyma się utartych schematów, niegdyś wymuszanych na niej przez opiekunów. Stworzoną ją po to, by stała z boku Zera i ślicznie wyglądała, a potem dała mu potomka. Niczym zwierzę hodowlane, pozbawiona resztek człowieczeństwa, ślepo brnąca do przodu. Bo tak trzeba. Bo tego wymagają. Serce obrosło lodem, chroniąc ją przed bólem niesionym przez odczuwanie emocji. Wszystko, byleby zadowolić tych, którym podlegała. Można nazwać ją głupią. Omamioną. Zaślepioną przez wmówioną miłość. Tak wygląda to z perspektywy zwykłego obserwatora, niczego nieświadomego, niewinnego... Rzeczywistość ma się jednak zgoła inaczej. W kobiecie tej od zawsze tkwił geniusz, czyhający w ukryciu na właściwy moment, a jednocześnie pielęgnowany przez swą właścicielkę. Od zawsze łatwiej, niż innym przychodziło jej zrozumienie danej sytuacji. Często obracała wszystko tak, aby stało się dla niej jak najbardziej korzystne. Już od bardzo dawna pociągała za sznurki, manipulując przywódcami Blood Masters (obecnie Dziećmi Nocy), by finalnie zasiąść na tronie, jako czwarta Alfa. Pierwsza, którą wybrał lud. Jej intrygi opłacono życiem tysięcy żołnierzy. Na rękach ma ich krew, przelaną w imię kłamstw o stworzeniu świata pozbawionego konfliktów. Mimo to nadal uznawana jest za istotę nieskalaną grzechem, niczym nowo narodzone dzieciątko. Ona zaś pamięta każdy swój występek, wraca ścieżką usianą kośćmi, smrodem gnijących trupów. Zagląda w każdą odnogę pamięci, przeklinając dawną siebie. Często budzi się z krzykiem, mając przed oczami rannych w ostatniej wojnie. Jej największym dziele. Zrozumiała wagę swych czynów dopiero, gdy zmuszona została do opieki nad konającymi. Pokutuje, niosąc pomoc wszystkim, którzy jej potrzebują. Niczym więzień własnego sumienia. Stała się dobra, stara się być jeszcze lepsza. Dla siebie. Dla Dary. Dla Dzieci Nocy. By nareszcie mogli zaznać upragnionego życia pozbawionego zmartwień. Szuka szczęścia w małych rzeczach, wciąż sięgając po te większe. Brata się z pozostałą częścią grupy, a jednak nadal zachowuje dystans. Nie zbliża się na tyle, by przywiązać się emocjonalnie do drugiego człowieka. Dawna aspołeczność nadal w niej tkwi, zepchnięta na dalszy plan. Desideria, niegdyś traktująca innych, jak pionki w jej zawiłej grze, aktualnie próbuje stawać z nimi na równi. Lecz nawet teraz nie jest w stanie ich pokochać. Bowiem nie są tymi, których by pragnęła. Nie są Zerem, ni jej ukochaną Moon. Niedoskonali, wahający się, przepełnieni lękiem. Czy takie marne istoty można zamknąć w sercu? Z jednej strony równi, a jednocześnie nadal będący zabawkami. Nie potrafią stanąć z nią twarzą w twarz. Korzą się, pokazując fałszywy szacunek. Wyprana z uczuć do tych, których nie uważa za godnych uwagi. Manipulująca podrzuconymi jej kukiełkami. Jednocześnie szukająca w nich czegoś innego, niż zysku. Kobieta ta jest przeciwieństwem samej siebie. Dwoma stronami medalu, składającymi się na obraz zwodniczego piękna. Pomimo całego wyrządzonego przez nią zła, posiada umiejętność współczucia. Niegdyś kochała całym sercem, teraz jedynie jego skrawkiem. Zabić samą siebie, by zyskać bogactwo materialne. Oto los tej tragicznej postaci- destrukcja, śmierć, powstawanie na nowo. Jest feniksem. Ogniem. Mrokiem. Lodem. Na jej twarzy wiecznie widnieje delikatny uśmiech, lecz oczy pozostają puste, nieprzeniknione. Ciało, nienaruszone przez ząb czasu, dźwiga ogromny ciężar. A ona nadal zachwyca towarzyszy melodyjnym śmiechem, delikatnym chichotem, uwodzicielskim szeptem. Nie okazuje cierpienia. Roni łzy, skryta w ciemności własnego pokoju. Dba o to, by córka nie popełniła jej błędów. By Dara godnie przeżyła dane jej lata. Bowiem gdy wszyscy umrą, to Desideria będzie trwać nadal. I zapamięta te wszystkie dobre i złe chwile. Jako ta, której nie tknie nawet okrutny czas.
GŁOS: Kindred [OWCA. WERSJA ANGIELSKA]
TALENT: Wśród ludzi pamiętających pierwszą wyprawę na nową Ziemię, krąży legenda o wiedźmie. Kobiecie zwodniczo pięknej, choć starszej od wielu z nich. Tej, dla której coś takiego, jak czas nie istnieje. Lecz to tylko plotki, brednie starego ludu, zła ocena sytuacji. Bowiem sekundy są dla Desiedrii czymś namacalnym, a jednak niemającym na nią wypływu. Jest ona właścicielką ciała, które się nie starzeje, dając jej niemalże nieśmiertelność.
ORIENTACJA: Gustuje ona w osobach płci przeciwnej, innymi słowy jest heteroseksualna.
ZAUROCZENIE: Serce skute lodem nie dopuszcza do siebie nikogo. Jednak może tobie uda się je rozgrzać?
RODZINA: W przypadku Desiderii trudno jest mówić o posiadaniu rodziny. Główną przeszkodą jest fakt, że została ona stworzona, a nie zrodzona z drugiego człowieka. Nie posiada krewnych, rodziców, czy dziadków. Blood Masters (obecnie Dzieci Nocy) byli dla niej jedynymi, którzy nie bali się okazać jej ciepła. Helevorn traktował ją jak córkę. Zero był jej ukochanym mężem, najlepszym przyjacielem i opoką. Zaś jedyną, w której żyłach płynie krew Arii jest Dara- jej upragnione dzieciątko.
POZOSTAŁE:
- Jest drugim w historii człowiekiem stworzonym dosłownie od podstaw. Bez matki, bez ojca. Jedynymi, których widziała przez całe swoje dzieciństwo, byli naukowcy. Towarzyszyli jej na każdym kroku, monitorując rozwój dzieła ich własnych rąk. Już we wczesnych latach młodości pojawiła się u niej anomalia- ciemne guzki, które z biegiem czasu przekształciły się w coś na wzór korony, wyrastającej wprost z jej głowy. Obiekt 02- naznaczono ją tym piętnem, szpecącym górną partię prawego uda.
- Nie bez powodu Zero, a potem pozostali, nazywają ją Różą. Kocha ona naturę, często porównując się do niej. Zwłaszcza do wcześniej wspomnianego kwiatu. Skóra kobiety wydziela przyjemny, lekko słodki zapach dopiero co rozkwitających róż, skąpanych w blasku słońca.
- Broń, która zniszczyła dawny świat, dała życie istotom nowym, powstałym z połączenia człowieka oraz zwierzęcia. Zamieszkują one tereny pustynne, już dawno przystosowawszy się do panujących tam warunków. Jednym z nich jest Aurum. Znalazła go konającego w samotności, porzuconego przez własne stado. Przygarnęła. Pielęgnowała. Pomagała. Jednak nie zdołała uratować jego oczu, będących w krytycznym stanie. Po dziś dzień ślepy wojownik jest jej towarzyszem, chroniącym Desiderię przed nawet największym zagrożeniem.
- Dniem chroni się przed słońcem, pomagając swoim ludziom w pracach porządkowych. Zaś nocą znika na długie godziny. Ucieka przed szarą rzeczywistością, brodząc po kolana w morzu. Szuka w nim ukojenia. Obserwuje rozgwieżdżone niebo. Nadaje imię każdej z gwiazd. Czasami zapuszcza się głęboko w las, by zaznać swobody podczas polowania. Wracając rozluźniona, ciągnąc za sobą zdobycz, nuci melodię kojącą, a jednocześnie mrożącą krew w żyłach.
PROWADZĄCY: Korra10 [HW] | Tenebris [DG] | moonwilczycaksiezyca@gmail.com
STATYSTYKI:
- Inteligencja: 300
- Szybkość: 130
- Zręczność: 170
- Wytrzymałość: 120
- Siła: 80
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz